Czekolada, która pomoże przetrwać bóle miesiączkowe

Gdy zbliżają się te dni  zdecydowana większość  z nas odczuwa silną potrzebę zjedzenia czegoś słodkiego. Słodycze jedynie w niewielkim stopniu rekompensują nam złe samopoczucie podczas miesiączki.  Jednak dzięki nowej czekoladzie od szwajcarskiego cukiernika to może się zmienić. Co ją wyróżnia na tyle innych czekolad?

 

 

Cały sekret „leczniczej czekolady” tkwi w jej składzie. Czekolada w swoim składzie ma 60 procent kakao oraz mieszankę skomponowaną z 17 gatunków górskich ziół, które   pomagają kobietą przetrwać tak trudne dla nich w każdym miesiącu.

 

Z uwagi na dużą zawartość kakao,  czekolada zwiera również magnez, który jak wiadomo łagodzi skurcze i dodaje energii. Sama w sobie sprzyja również wytwarzaniu się w organizmie  hormonów szczęścia,  czyli endorfin,  a jak wiemy zapotrzebowanie na nie w  trakcie miesiączki rośnie podwójnie. Całość w połączeniu z mieszanką alpejskich ziół ma sprawić, że  kobiety sięgające po „Frauenmond” będę mieć delikatniejsze miesiączki.

 

Przeczytaj jeszcze: 8 razy TAK! Co powinnaś wiedzieć na temat czekolady?

 

„Mamy nadzieję, że panie będą miały tyle przyjemności z jedzenia naszej czekolady, ile my mieliśmy z jej robienia” – te słowa skierował do dziennikarzy pan Widmer. Jego czekoladowy wyrób nie należy jednak  do najtańszych.

 

Jedna tabliczka „Frauenmond” kosztuje 12,5 franka szwajcarskiego, czyli ponda 50 zł. Być może dzieło popularnego cukiernika w przyszłości  stanie się bardziej popularne i to wpłynie na  obniżenie owej ceny.

 

 

Czekolada lepsza niż leki?

 

Niezależnie od tego,  jak bardzo lubimy czekoladę i jak  ta forma  łagodzenia bólów miesiączkowych przypadła nam do gusta, nie zastąpi ona tradycyjnych leków i ciepłych kompresów. Nie zaszkodzi jednak po nią  sięgnąć i umilić sobie trudnie dni w życiu każdej kobiety. Tym bardziej, że ziołowa czekolada jest nie tylko smaczna, ale i zdrowa. Wreszcie będziemy mieć wytłumaczenie, by zajadać się nią do woli, o ile nasz budżet to wytrzyma. 😉