Początek historii, taki jak u wielu innych blogerek. Piękna dziewczyna staje się gwiazdą Internetu, a dokładniej mediów społecznościowych. Ma tysiące fanów na Instagramie (ponad 500 tysięcy), YouTube’ie, Tumblrze (200,000 followersów) i Snapchacie. Spełnienie marzeń niejednej dziewczyny z tej branży. Miliony kobiet chcą być jak ona, piękna figura, odjechane ubrania, prezenty, podróże. Mężczyźni lubią takie kobiety. Jednak to szczęście, to tylko złudzenie, sprzedawane przez monitory naszych komputerów, ekrany smartphoneów. To wszystko, tylko iluzja i biznes, a Essena O’Neill opowiada światu jak ludzie dają się zrobić mediom społecznościowym w przysłowiowego balona. Pewnie się domyślacie, że Internet zawrzał!
Jesteście ciekawi jaka jest prawda? Nie można przejść obojętnie obok faktu, że gwiazda Internetu kasuje ze swojego konta ponad 2000 zdjęć. Tak właśnie zrobiła O’Neill. Na swoim profilu pozostawiła jedynie te zdjęcie, które wyedytowała i wyjawiła, jak naprawdę wyglądała praca nad tymi „inspirującymi” fotkami. Okazuje się, że to wszystko kłamstwo! Większość zdjęć, szczególnie te z hashtagiem #selfie, czy #fitspo to reklamy lub działania marketingowe. Australijka dostawała pieniądze na prezentowanie ubrań, kosmetyków, strojów kąpielowych. Niby większość osób zdaje sobie sprawę z działań sponsorowanych, ale to, o czym opowiada ta dziewczyna jest przerażające. Dostaje setki maili, o tym, że jest dla innych inspiracją, że ludzie chcą mieć takie życie, jak ona. Tylko jak wyjawić światu, że to wszystko jest wyreżyserowane…?
Nadal jej zazdrościcie? Żeby zdjęcia wyszły idealnie, nastolatka musiała zrobić co najmniej 50 ujęć, aby wybrać to najlepsze. Podczas jednego dnia odbywała kilka takich sesji. Aby prezentować się idealnie nic nie jadła, przecież brzuch musi być super płaski. Tony makijażu, seksowne pozy, udawanie szczęścia, powiększające biustonosze, Photoshop… ta lista naprawdę jest długa.
C
„Większość mojego nastoletniego życia byłam uzależniona od social mediów, aprobaty społeczeństwa, statusu społecznego i mojego wyglądu. Social media, a zwłaszcza tak jak ich używałam, nie są prawdą. (…) To system polegający na społecznej akceptacji, „lajkach”, ilości followersów. (…) Większość dnia spędzałam na oglądaniu zdjęć, czy YouTube’ie. Jak mamy postrzegać siebie i swoje talenty, skoro stale patrzymy na innych?”, napisała Essena w swoim ostatnim poście na Instagramie.
Dziś Instagram Esseny nosi nazwę „Social Media Is Not Real Life”, a na platformie letsbegamechangers.com znajdziecie wideo, na którym opowiada, jak wielką fikcją było jej życie w mediach społecznościowych. Nie ma czegoś takiego jak perfekcyjne życie. Karmimy się jedynie wyobrażeniami o ideałach, a to wszystko to jednie „wirtualne” szczęście.
Dodano 0 komentarzy
Zostaw komentarz
Chcesz wyrazić swoją opinię ?
Zostaw odpowiedź!