Jeszcze nie tak dawno świat oszalał na punkcie wzruszającej historii, przedstawionej w ekranizacji bestsellera „Gwiazd naszych wina”. W tym roku bezwarunkowo pokochamy „Zanim się pojawiłeś”. O romansie Jojo Moyes w Marie Clare pisali: „Magiczna i rozdzierająca. Niezbędny wodoodporny tusz do rzęs.”, a w The Independent stwierdzono że „tę książkę przyjaciółki powinny przekazywać sobie z rąk do rąk”. Po takich zapowiedziach, my już wiemy, że wybierzemy się do kina …
Skoro mowa o bestsellerze, nikogo nie powinien dziwić fakt, że po pojawieniu się pierwszego trailera filmu na YouTube w amerykańskich mediach zrobiło się naprawdę głośno, a dwa dni wystarczyły, by zobaczyły go 2 miliony osób. Nie można oprzeć się wrażeniu, że będzie to kolejna wzruszająca opowieść o miłości, która poruszy miliony serc na cały świecie. Główna bohaterka to 26 –letnia Lou, która stoi na życiowym zakręcie, rozstała się ze swoim długoletnim partnerem i straciła pracę. Powiecie… pech, a może jednak przeznaczenie? Po niedługim czasie zostaje zatrudniona w domu niewiele starszego od siebie Willa, który na wskutek wypadku został sparaliżowany i przez utracił chęć do dalszego życia. Początki nigdy nie są łatwe, ale niekiedy warto po prostu pójść za głosem serca i żyć odważnie…
Lepszej obsady głównych ról nie mogliśmy sobie wyobrazić. Lou zagra uwielbiania na całym świecie, pretendentka do żelaznego tronu Emilia Clarke, którą większość z nas zna z roli Khalesi w „Grze o tron”. Natomiast w Willa wcieli się równie lubiany Sam Clafin, który z zeszłym roku zapadł nam w pamięć po filmie „Love, Rosie”. Liczba jego fanek po tej produkcji na pewno jeszcze się powiększy. Wcześniej mogliśmy go zobaczyć w Piratach z Karaibów” lub „Igrzyskach śmierci”.
W Polsce film będziemy mogli zobaczyć już 10 czerwca 2016 roku. Aby nieco umilić sobie czas oczekiwań zobaczcie zwiastun…
Dodano 0 komentarzy
Zostaw komentarz
Chcesz wyrazić swoją opinię ?
Zostaw odpowiedź!