Przez wiele lat borykała się z zaburzeniami odżywiania, walczyła z nadwagą, próbowała rozmaitych diet. Z czasem nauczyła się kochać siebie, a dziś udowadnia światu, że puszyste kobiety również mogą być wysportowane. Jedno drugiemu nie przeszkadza. Poznajcie Danę Falsetti.

Wasn't sure I would ever be able to get my leg behind my head until one day, I did. Then I didn't think I'd ever be able to keep it there on its own, and yesterday I did. Why are we always so sure when the truth is we mostly know nothing? I believe doubt, ego, and fear convince us otherwise. Here's what I know: we are limitless, all bodies are capable, and excuses won't lead us to our highest selves. ? @brookemichellej

A photo posted by Dana Falsetti (@nolatrees) on Dec 15, 2015 at 11:46am PST

Dana to blogera i instruktorką jogi. Na co dzień stanowi inspirację dla wielu osób, zachęca innych do uprawiania sportu i walczy ze stereotypami dotyczących ludzi z nadwagą. To nieprawda, że obca jest im aktywność fizyczna. Każda z nas może się od niej uczyć miłości do swojego ciała, choć ona również musiała przejść niełatwy dla niej samej proces samoakceptacji.

Fot: Dana Falsetti/ Facebook

Okres dorastania nie był dla niej łaskawy. Od szkoły podstawowej borykała się z problemem nadwagi. Jeździła na odchudzające turnusy, ćwiczyła z personalnym trenerem. Mimo swojej pracy, dopadał ją znienawidzony efekt jo- jo. Na pierwsze zajęcia z jogi poszła w wieku 21 lat, na początku nie była z nich zachwycona. Jako najgrubsza uczestniczka zajęć, a w dodatku początkująca miała problemy, by nadążyć za pozostałymi uczestnikami grupy. Jednak nie poddała się. Na zajęciach pojawiała się regularnie, aż joga przerodziła się pasję, która w obecnej chwili stała się jej  sposobem na zarabianie na życie.

Fot: Dana Falsetti/ Facebook

W tym momencie nie chodzi już o zrzucenie nadprogramowych kilogramów. Ćwiczenia determinują ją do działania. „Czasem ćwiczę jedynie po to, by się zrelaksować. Nie zawsze chodzi o wysiłek fizyczny, ale o zrobienie czegoś dla siebie” – przyznała Dana.

Fot: Dana Falsetti/ Facebook

Dana musi się również mierzyć z negatywnymi opiniami, zarzuca się jej promocję otyłości. „Jeszcze dwa lata temu przejmowałabym się tym, dziś widzę siebie w inny sposób i nie interesuje mnie tak bardzo to, jak mnie widza inni” – przyznała.

Fot: Dana Falsetti/ Facebook