Od dawna wiemy, że produkty fermentowane należną do grupy tych najzdrowszych. A jeśli temu procesowi poddamy soję otrzymamy coś, co swoją wartością odżywczą pokona wszystkie znane nam zdrowsze dania. Chodzi o Natto. Jeśli nazwa nic Wam nie mówi dowiecie się więcej z naszego artykułu.
Mówi się, ze Japończycy do długowieczny naród. Swoją doskonałą formę zawdzięczają między innymi świetnie zbilansowanej diecie, bogatej w owoce morza, ryby i właśnie dzisiejszą bohaterkę soję, która w Kraju Kwitnącej Wiśni objęta jest absolutnym zakazem genetycznego modyfikowania. Służy ona jako dodatek do potraw rybnych i stanowi podstawowy składnik innych dań, np. popularnej zupy miso i właśnie natto – tradycyjnej japońskiej potrawy.
Aby można było przygotować natto, ziarna soi trzeba poddać procesowi fermentacji. A do tego potrzebne są bakterie kwasu mlekowego, w tym przypadku Bacillus natto, które dodaje się już do ugotowanych ziaren soi. W trakcie procesu fermentacyjnego w masie sojowej powstają probiotyki, czyli dobre bakterie, które niosą ze sobą mnóstwo korzyści dla zdrowia. Zmieniają one soją w posiłek o niepodważalnej wartości odżywczej – bogatej w enzymy regulujące pracę układu pokarmowego, krwionośnego i odpornościowego, pełen witamin i mikroelementów oraz enzymów, które mają właściwości antyseptyczne. Prócz licznych zalet natto ma jednak znaczącą wadę – nie prezentuje się apetycznie na talerzu. Sojowe ziarna pokryte są szarym śluzem i mają specyficzny zapach, do którego trzeba się przyzwyczaić.
Natto to potrawa, która znaleźć powinna się przede wszystkim w menu każdego sercowca. Ze względu na działanie bakterii probiotycznych powstaje w niej specyficzny enzym, tzw. nattokinaza. Odkrył ją japoński naukowiec Hiroyuki Sumi i porównał jej działanie do 173 innych składników pokarmowych. Nattokinaza okazała się nie mieć sobie równych, jeśli chodzi między innymi o profilaktykę układu krążenia. Okazało się, że doskonale rozrzedza krew i rozpuszcza skrzepy , które to bardzo często prowadzą do zawałów i zatorów. Okazało się, że jest skuteczniejsza nawet od aspiryny. Nattokinaza poprawia również przepływ krwi przez organy, co świetnie wpływa na dotlenienie i odżywianie. Normalizuje ciśnienie krwi oraz obniża poziom cholesterolu. Według przeprowadzonych w Japonii badań codziennie spożywanie natto przez miesiąc może go zmniejszyć nawet o 10 proc! Nattokinaza oczyszcza również krew, ma na organizm wpływ odtruwający, wspomaga odchudzanie i poprawia przemianę materii.
D
la dobrego samopoczucia
Natto zawiera sporo witaminy z grupy B, PP, K, A i C. W swoim składzie posiada również mikroelementy, między innymi potas, magnez, selen, fosfor i żelazo. Wszystkie te składniki występują w wysoko przyswajalnej formie i działają znacznie skuteczniej niż te z preparatów multiwitaminowych. Ze względu na wysoką zawartość wapnia natto polecane jest kobietą w okresie menopauzalnym, kiedy to znacznie wzrasta u nich ryzyko osteoporozy. W Japonii ilość złamań w rejonach, gdzie jada się natto, jest znacznie mniejsza niż tam, gdzie produkt nie jest popularny. Jedzenie regularne natto przywraca również naturalną mikroflorę jelit i usuwa z nich toksyny, które mogą prowadzić między innymi do rozwoju komórek rakowych! Pomaga również pokonać kaca.
Natto dostaniemy w sklepach ze zdrową żywnością lub delikatesach. Najlepiej je jeść z dodatkiem ryżu i sosu sojowego. Choć bardzo zdrowe nie należy jednak do potraw, które od razu skradnie nasze serce. Znacznie łatwiej można przekonać się do wysuszonego natto, które pozbawione jest charakterystycznego zapachu. Chrupiącymi kuleczkami możemy wzbogacić musli, zupy i sałatki, możemy go również dorzucić do jogurtu naturalnego.
Dodano 0 komentarzy
Zostaw komentarz
Chcesz wyrazić swoją opinię ?
Zostaw odpowiedź!