Skąd się bierze zazdrość? Czy jest ona lustrzanym odbiciem naszej własnej uczciwości? Czy sami postępujemy uczciwie tylko z obawy przed karą, a może uciekamy się do kłamstwa, by uniknąć kłopotów? …
Copyright 2014 Dzielnica Stylu | All Rights Reserved |
Dodano 1 komentarz
Coś w
tym jest, mi również wydaje się, że zazdrość bierze się po częście z braku
zaufania, a po części z braku wiary we własną wartość. Jak komuś wydaje się,
że inne są lepsze, mogą zdobyć naszego faceta, bo mogą zaoferować coś więcej,
to ta zazdrość samoistnie się pojawia. Natomiast jak ktoś wierzy w siebie,
zna swoją wartość, a oprócz tego ma zaufanie do swojego partnera, to zazdrość
nie jest niczym złym. Moim zdaniem podstawą udanego związku jest właśnie
zaufanie, bez tego zawsze będzie się zastanawiać, co on robi, jak nie ma go z
nami, dlaczego rozmawia z innymi dziewczynami itp. Ale do tego chyba też
trzeba dojrzeć. Ja często w związkach byłam zazdrosna, ale czas leci, ja
dojrzewam i już zaczynam zdawać sobie sprawę, że jak jestem z kimś, kogo kocham,
to muszę też mu zaufać. Ostatnio poznałam mężczyznę na mydwoje, już teraz
czuję, że coś z tego może być. I na pewno nie mam zamiaru kontrolować go na
każdym kroku, oboje już jesteśmy dojrzali i wiemy w jakim celu zaczynamy
tworzyć związek – żeby z tego było coś dłuższego, coś poważniejszego. Jakbym
nie miała do niego zaufania, to ten związek raczej nie miałby przyszłości. A
skoro mowa tutaj o związku długoterminowym, to jednak zaufanie jest
podstawą… Tak mi się przynajmniej wydaje 🙂
Zostaw komentarz
Chcesz wyrazić swoją opinię ?
Zostaw odpowiedź!